Zmysłowa szkoła – Dzień Otwartych Drzwi w strzyżowskim liceum
W drodze do certyfikatu Zielonej Flagi
Gimnazjalistów odwiedzających Liceum Ogólnokształcące było w tym roku wyjątkowo wielu, co świadczy o coraz większym zainteresowaniu naszym ogólniakiem i jego ofertą edukacyjną. Aż 260 uczniów przyjechało, by ostatecznie przekonać się, iż strzyżowskie liceum jest szkołą, w której powinni kontynuować edukację. Że to właśnie tu otrzymają możliwości rozwoju i szanse na edukacyjny, a w konsekwencji także życiowy sukces.
Występ koła artystycznego działającego w liceum, który w wiązance skeczów i piosenek zaprezentował się tak, jak już do tego przyzwyczaił: wzbudzając podziw artystycznym kunsztem i wywołując salwy śmiechu brawurą wykonania. Oczywiście dla uczniów przygotowano specjalny, tematyczny program.
Rozbawiona i rozśpiewana gimnazjalna brać mogła się udać na szkolny rekonesans, w trakcie którego, pod opieką starszych kolegów ? uczniów klas II i III liceum uczestniczyła w przygotowanych specjalnie dla nich prezentacjach. Były one niezwykle różnorodne i miały na uwadze wszechstronność zainteresowań gimnazjalnych trzecioklasistów. A tym, co je łączyło, było piękno uczenia poprzez zmysły, co uzasadnia i ostatecznie wyjaśnia formułę wykorzystaną w tytule tekstu. Gimnazjaliści odwiedzali zatem ?salę zmysłów? i ?salę magii? ? przygotowane dla wszystkich o zainteresowaniach biologicznych i chemicznych, w których nie tylko mogli organoleptycznie zapoznać się ze smakowym bogactwem flory, ale nawet pobawić się z egzotyczną agamą. Ponadto dowiedzieli się, czym jest pasta do zębów dla słonia, a nawet przeżyli chwilę grozy, gdy dowiedzieli się, że ?teraz Kasia dokona samozapłonu?. I ?Kasia dokonała? ? na szczęście nie na sobie. ?Strefa fizyczna? przyciągała wzrok nie tylko obecnością szarmanckich młodzieńców z olbrzymimi muchami pod szyją, ale także ekscytowała ciekawymi fizycznymi doświadczeniami. Tuż obok odbywały się pokazy z matematyki, w trakcie których dokonywała się rzecz absolutnie bez precedensu: okazywało się bowiem, że matematyka może być nie tylko ciekawa, ale i? łatwa. Naprawdę łatwa! A ?cosinuski?, ?deltoidki?, ?boskie liczby? i ?delciaki? (nazwy rywalizujących zespołów) rozwiązywały równania? w tańcu, w którym x oznaczał kręcenie rękami, y ? klaśnięcie w dłonie, z ? obroty wokół własnej osi a n ? klaśnięcie w uda. Po korytarzu przed salą A7, w której ta prezentacja się odbywała, jeszcze długo niosła się wieść, iż niektórzy za jednym zamachem nauczyli się nie tylko matematyki, ale i tańczyć.
W drugiej części budynku odbywały się pokazy z geografii oraz nauk humanistycznych. Była to zarazem ekspresowa podróż w przestrzeni i czasie. W historycznej A13 doświadczyć można było m.in. ?czaru? PRL-u, pograć w stare gry (furorę robiły hocyle i piłkarzyki na sprężynach!) oraz zobaczyć, jak wyglądały kilkadziesiąt lat temu narty, tym bardziej, że miały one intrygującą przeszłość ? babcia jednej z uczennic szusowała na nich w mistrzostwach Polski. Taka wędrówka mogła zmęczyć, dlatego też w szkolnej bibliotece młodzież mogła posilić się ekologicznym poczęstunkiem przygotowanym przez grupę ?Eko-Komitet?, mocno zaangażowaną w realizacje projektu Jedzmy odpowiedzialnie i walczącą o certyfikat Zielonej Flagi. Przy skeczach z kabaretu Tey (Z tyłu sklepu) i odgłosach z chrupania (zdrowych ciasteczek owsianych, fit, muffinek, orzechów i wielu innych przekąsek) zebraniu słuchali o lokalnych gospodarstwach ekologicznych, szkodliwości oleju palmowego, środowiskowych skutkach marnowania żywności i wody.
27.04.2017